Długość treningów i ilość – przy aktualnym poziomie intensywności, troszkę może brakuje czasu na regenerację, ale biorąc pod uwagę, dodatkowe ponad plan obowiązki można powiedzieć że jest do przyjęcia.
Treningi bardzo fajne , ćwiczenia na tygodniu, a weekendy dłuższe jazdy. Zastanawiam się nad przeniesieniem treningu sobotniego na piątek, w niedzielę po mocnym treningu nie nadaję się na ustawkę z koniami. Wytrzymuję kilka podjazdów i zostaję.
W porównaniu z ubiegłym rokiem, Chęciny które były w podobnym terminie w zeszłym roku pojechałem 7 minut lepiej, to na dystansie 20 km kosmos.
Samopoczucie, tak jak pisałem trochę na granicy, ale to wynika bardziej z braku snu niż z ilości treningów. Zresztą jak widzę, że mógłbym przewalić to rezygnuję. A nieraz (tak jak to było wczoraj) organizm sam reguluje i nie pozwala się wkręcać na obroty.
JacaCoach trener sportów wytrzymałościowych. Trening kolarstwa,biegania i triathlonu.