344

Jest dobrze. Na płaskich wyścigach czuję się coraz lepiej. Nie mam już poczucia walki o przetrwanie, zbierania siły na te kilka pociągnięć które przyjdą, a czuję, że mogę coś porozgrywać, że to reszta będzie patrzyła na to co ja robię, a nie na odwrót. Sprawdzian w górach na TDPa też trzeba uznać jako bardzo udany. Warunki pogodowe były słabe, plus doszedł defekt roweru, a mimo to pobiłem czas o 8 minut na tej samej trasie. W zeszłym roku to była moja druga jazda w życiu! w górach. W tym roku czuję, że zrobilem pod tym względem spory postęp. Czuję jeszcze, że na podjazdach trochę głowa mnie blokuje no i masa oczywiście. Ale popracujemy nad tym zimą i w przyszłym roku powinno być dużo lepiej! W ogóle kwestia postępów bardzo mnie cieszy. Jednak mam tę trójkę małych dzieci, dom w budowie a nadal mimo niewielkich jednostek treningowych udaje się robić postępy. Na codzień tak się o tym nie myśli, ale jak się spojrzy wstecz albo porówna z innymi kolegami, których forma przegrywa w starciu z życiem to fajnie, że u mnie jednak rośnie. Na pewno duża w tym Twoja zasługa 🙂 Dzięki Jacek za kolejny miesiąc i lecimy dalej!