
*zawodnik: płeć żeńska i męska
Robimy je ale właściwie po co i jak to działa?
Zagadnienie możemy rozbić to na dwa przypadki.
Człowiek wysportowany, zdrowy.
Treningiem różnorodnym rozwijamy, wzmacniamy nasz układ krwionośny, oddechowy i mięśniowy. Treningi nie są nudne. Trenujemy również nasze umiejętności motoryczne. Mamy cel, poprawiamy swoje osiągnięcia i wyniki. Tzw człowiek wysportowany i zdrowy.
Sportowiec z nastawieniem na rywalizację.
Teoretycznie na treningach wystarczy odwzorować wszystko to, co może nas spotkać podczas rywalizacji.
Jak zareaguje organizm nie mający styczności z wysiłkiem typowo siłowym ( w kolarstwie będzie to jazda z wysoką mocą i niską kadencją)?
Inaczej mówiąc, jak poradzi sobie organizm (jak poradzisz sobie Ty), wcześniej nie trenując siły (z dużą intensywnością) podczas rywalizacji z innymi zawodnikami na stromym podjeździe?
Moment odczuwania zmęczenia u zawodnika wytrenowanego, a u zawodnika niewytrenowanego jest przerażająco i drastycznie różny. To co dla Ciebie niewytrenowanego będzie czymś niewyobrażalnym do przejechania, dla innego będzie praktycznie przejażdżką (tak na marginesie w takich sytuacjach często pojawiają się podejrzenia o stosowanie dopingu, które mogą być i są zwykle nietrafione).
Odczuwanie zmęczenia, to głównie zapotrzebowanie na tlen. Zawodnik niewytrenowany będzie go potrzebował więcej, nie będzie go wykorzystywał odpowiednio. Będzie oddychał, ustami, uszami i nogami ale na niewiele się to zda.
Jak można to zobrazować?
Wytrenowany: wdycha powietrze “bogate”, wydycha powietrze “puste”
Niewytrenowany: wdycha powietrze “bogate”, wydycha nadal “bogate”
Jako przykład mogę opisać swoje pierwsze starty w jeździe indywidualnej na czas, podczas których nie byłem przygotowany do interwałowej jazdy. Teoretycznie jazda na czas interwałową nie jest ale pojawiający się mały podjazd na trasie skutkował tym, że po jego pokonaniu niemożliwym był powrót do tempa i samopoczucia sprzed tego krótkiego, kilkuset metrowego podjazdu.
Zupełnie inaczej wyglądały już starty, gdzie byłem odpowiednio przygotowany i gdzie wszystkie treningi szybkościowe, siłowe, czy wytrzymałościowo siłowe zostały wykonane w planie treningowym. Powrót do prędkości i mocy sprzed podjazdu to praktycznie kilkanaście, może kilkadziesiąt sekund.
Podobnie z treningiem szybkościowym. Pojawi się moment gdzie będziesz musiała/musiał jechać z bardzo wysoką kadencją i jeśli nie masz tego elementu odpowiednio wytrenowanego, koszty energetyczne będą tak wysokie, że nie dojdziesz do siebie do końca rywalizacji.
Wytrzymałość? Tutaj mamy do czynienia z ekonomicznym gospodarowaniem tlenu, pozyskiwaniem energii z innych źródeł ale również z samą wytrzymałością całego organizmu, którą również musimy wytrenować. Przez wytrzymałość organizmu nie mam na myśli tylko wytrzymałości poszczególnych mięśni ale mam także na myśli nawet wytrzymałość skóry dłoni, czy innych części ciała. To wszystko dalej nazywa się treningiem.